Z plecakiem, kanapką i… polisą – o bezpiecznym powrocie do szkoły
|
Nowy plan lekcji już powieszony na lodówce? Pozostaje pytanie, które powinno się pojawić w głowie każdego z rodziców: czy zadbałem o bezpieczeństwo mojego dziecka?
Wrzesień to dla rodzin moment wielkich powrotów. Dzieci po wakacyjnej przerwie znów zasiadły w szkolnych ławkach, rodzice skompletowali wyprawki, a w domach powstają nowe grafiki zajęć dodatkowych. Emocje towarzyszą zarówno najmłodszym, jak i dorosłym - od ekscytacji po lekki niepokój: jak dziecko odnajdzie się w nowym roku szkolnym, kiedy złapie pierwszego szkolnego wirusa, czy poradzi sobie na nowych zajęciach dodatkowych?
Szkolny grafik pełen emocji
Początek roku szkolnego to nie tylko zakup podręczników, zeszytów czy pakowanie plecaków. To także moment, w którym rodziny na nowo układają swój rytm dnia - poranne odwożenie do szkoły, popołudniowe zajęcia sportowe, językowe czy artystyczne. W tym zabieganiu łatwo zapomnieć, że wraz z końcem wakacji często wygasają ubiegłoroczne szkolne ubezpieczenia.
Rodzice chcą dać dzieciom swobodę, ale jednocześnie martwią się o ich zdrowie i bezpieczeństwo. To naturalne, że pierwsze tygodnie po wakacjach to dla dorosłych czas szczególnej czujności - bo wiedzą, że w szkolnym otoczeniu czeka wiele nowych wyzwań.
- Rodzice skupiają się przede wszystkim na kompletowaniu wyprawki i organizacji grafiku, a mniej na tym, co „niewidzialne", ale kluczowe - czyli na bezpieczeństwie dziecka. Tymczasem szkoła i dodatkowe aktywności to miejsca, gdzie często dochodzi do drobnych urazów czy kontuzji - mówi Joanna Borowiec, Product Manager w Balcia Insurance.
Niepokój, który zna każdy rodzic
Warto pamiętać, że wrzesień to także moment, w którym wygasają polisy grupowe zawierane przez szkoły w poprzednim roku. Wielu rodziców dowiaduje się o tym dopiero przy pierwszym spotkaniu z wychowawcą. Tymczasem przerwa w ochronie oznacza, że w razie niespodziewanego zdarzenia dziecko może zostać bez wsparcia.
Dlatego coraz więcej rodzin sięga po rozwiązania, które nie kończą się wraz z rokiem szkolnym i „podróżują" z dzieckiem wszędzie tam, gdzie go poniesie szkolny i pozaszkolny grafik. Ubezpieczenie Junior jest przykładem takiego podejścia - działa niezależnie od tego, czy dziecko jest w szkole, na treningu piłkarskim, czy podczas weekendu u dziadków.
Upadek na boisku, stłuczony palec na zajęciach tanecznych, gorączka podczas szkolnej wycieczki - takie zdarzenia są częścią dorastania. Ale każdy rodzic zna to uczucie, kiedy dzwoni nieznany numer ze szkoły i pierwsza myśl brzmi: „czy coś się stało?". To właśnie ten codzienny, rodzicielski niepokój sprawia, że obok kanapki i zeszytów w plecaku dziecka warto „spakować" też trochę spokoju dla dorosłych.
Bezpieczeństwo skrojone na miarę aktywnego dziecka
Dziś coraz więcej rodzin sięga po rozwiązania, które towarzyszą dziecku nie tylko w szkolnej ławce, ale także na dodatkowych zajęciach, w drodze do szkoły czy podczas wyjazdów klasowych. Ważne, by zostało zaprojektowane właśnie z myślą o takiej codzienności - wspierało w razie kontuzji, choroby czy nagłego zdarzenia, niezależnie od miejsca i czasu. To rozwiązanie, które daje dzieciom swobodę odkrywania świata, a rodzicom spokój, że nawet najbardziej energiczne przygody ich pociech mają solidne zabezpieczenie.
- Ubezpieczenie Junior* obejmuje wszystkie aktywności dzieci - od codziennych lekcji WF-u, przez sporty ekstremalne, aż po wyjazdy szkolne w kraju i za granicą. To rozwiązanie, które podąża za dzieckiem tam, gdzie ono jest: na boisku, w klubie sportowym czy na koloniach. Rodzice zyskują szybkie wsparcie w razie wypadku - decyzja o wypłacie świadczenia zapada w ciągu 5 dni, a dodatkowo ubezpieczenie przewiduje np. zwrot kosztów obozów czy wycieczek, z których dziecko musiało zrezygnować - mówi Joanna Borowiec, Product Manager w Balcia Insurance.
Dzięki takim rozwiązaniom rodzice zyskują pewność, że ich dziecko nie zostaje bez pomocy, nawet gdy sami nie mogą być obok. A to przekłada się na większy spokój nie tylko w pierwszych, często najbardziej wymagających tygodniach szkoły, ale przez cały rok. To poczucie bezpieczeństwa towarzyszy potem całej rodzinie. Dzięki niemu rodzice mogą skupić się na pracy i codziennych obowiązkach, a dzieci - na nauce i zabawie. W efekcie wrzesień staje się mniej stresujący, a bardziej ekscytujący.
Szkoła bez stresu
Początek roku szkolnego to idealny moment, by - obok pakowania śniadaniówki i podpisywania zeszytów - pomyśleć też o tym, co nie zawsze widać na pierwszy rzut oka. Bo o ile nowe piórniki i plecaki dają dzieciom radość, to właśnie poczucie bezpieczeństwa daje dorosłym najcenniejszą wartość - spokój o każdy dzień w szkolnym kalendarzu.
* Rodzice, którzy chcą poznać szczegóły oferty, mogą skorzystać ze specjalnej zniżki. Kod JUNIOR35, daje 35% rabatu, szczegóły na profilu Balcia na Instagramie.
Nadesłał:
AliDut
|
